Niezwykłe historie zwykłych przedmiotów. Opowieść piąta – wielkie pranie

Nie można pierwszego wrażenia zrobić drugi raz. Na to, jak jesteśmy postrzegani przez innych ma wpływ wygląd zewnętrzny – w przeszłości był on mocno powiązany ze statusem społecznym i zasobnością kieszeni.


Duże znaczenie miała także schludność stroju, o którą nie było łatwo. Pranie, czynność, która współcześnie nie nastręcza problemów, było prawdziwym przedsięwzięciem.
Początkowo odzież oczyszczano w rzekach lub stawach, pocierając szczególnie zabrudzone miejsca piaskiem lub kamieniami. Następnie pojawiły się kijanki do prania – przedmioty w formie niewielkich, masywnych kijów lub łopatek, wykonane z drewna, którymi uderzano praną odzież w celu mechanicznego usunięcia zanieczyszczeń spomiędzy włókien tkaniny. Wymagało do dużego nakładu pracy i fizycznej siły. Aby uczynić pranie efektywniejszym zaczęto używać podgrzanej wody – zauważono, że łatwiej usuwa zabrudzenia, podobnie jak dodawanie mieszanki popiołu i łoju, stanowiących pierwowzór mydła, lub określonych gatunków roślin zawierających saponiny – na przykład mydlnicy lekarskiej. Kolejnym udogodnieniem była tara – pierwotnie była to deska z powycinanymi karbami. Wstawiano ją do balii z wodą i pocierano o nią odzież. Wynalazek pojawił się w XVIII wieku i szybko zyskał popularność. Pozostawał w użyciu aż do lat siedemdziesiątych XX wieku. Tary wyrabiano z różnych materiałów – blachy, porcelany i szkła. Dwa ostatnie ceniono szczególnie wysoko, bowiem gładkie krawędzie nie uszkadzały tkanin, jak często zdarzało się w przypadku drewna lub metalu. Nowoczesny zestaw do prania, popularny w II poł XIX wieku obejmował oprócz tary balię oraz kocioł do podgrzewania wody i gotowania bielizny.
Rozwinięciem pomysłu czyszczenia odzieży przez pocieranie stała się pralka kolebkowa (wahadłowa), we wnętrzu której znajdowały się karbowane powierzchnie przypominające tarę. Pralkę wstawiano do balii z wodą, następnie wyjmowano górną, zaopatrzoną w rączkę część, wkładano ubrania i ponownie ją mocowano. Pralki kolebkowe wykonywano z drewna. Późniejsze modele, metalowe, były wygodniejsze w użyciu ponieważ można je było bezpośrednio napełnić wodą i nie wymagały wstawiania do balii.
Dbaniem o czystość odzieży zajmowały się zwykle kobiety. Obliczono, że pranie ubrań czteroosobowej rodziny zajmowało w skali roku aż 54 dni robocze (430 godzin pracy). Sytuację zmieniło pojawienie się pralek, w tym dobrze znanej „Frani”. Jednak to już zupełnie inna historia…

Balia, tara, kijanka. Ze zbiorów Muzeum Zagłębia w Będzinie
Pralka kolebkowa. Ze zbiorów Muzeum Zagłębia w Będzinie 
Pralka kolebkowa. Ze zbiorów Muzeum Zagłębia w Będzinie 
Pralka kolebkowa. Ze zbiorów Muzeum Zagłębia w Będzinie 

Władysław Skoczylas „Praczki”, Domena publiczna, http://www.desa.art.pl/aukcje/aukcja44/aukcja_44.htm , https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=184324

Mydlnica lekarska (Saponaria officinalis), źródło: https://www.castorama.pl/mydlnica-lekarska-ins-1048705.html

Design Joanna Kobryń © Muzeum Zagłębia w Będzinie

MAPA STRONY