22 stycznia przypada kolejna, 158 rocznica wybuchu powstania styczniowego. Przygotowania do tego zrywu, jak utrzymuje R. Szwed, zaczęły się w Zagłębiu od końca 1861.
24 lipca 1862 roku Komitet Centralny Narodowy w miejsce guberni przywrócił dawny podział administracyjny, zgodnie z którym Królestwo Polskie dzieliło się na 8 województw, które z kolei dzieliły się na powiaty. Na czele każdego województwa miał stać komitet, w skład którego wchodzili naczelnik województwa oraz naczelnicy wydziałów wojskowego, administracyjnego i skarbowego. Obok nich w skład władz wchodził komisarz. Zgodnie z podziałem terytorialnym, przygotowanym przez władze powstańcze Będzin wraz z Zagłębiem Dąbrowskim, jako okręg górniczy wchodził w skład powiatu olkuskiego, który z kolei stanowił część województwa krakowskiego. Naczelnikiem cywilnym powiatu olkuskiego został Ignacy Dobrski, a komisarzem powstańczym Jacek Siemieński, właściciel Zagórza, spokrewniony blisko z Wincentym Siemieńskim – właścicielem Gzichowa. W związku z tym, że Zagłębie miało odpowiednie położenie geograficzne, zaczęto w nim organizować szlak przerzutowy dla broni oraz poczty wysyłanej z Królestwa między innymi do Krakowa. 14 października 1862 roku władze rosyjskie wprowadziły na terenach Królestwa Polskiego stan wojenny. Naczelnikiem wojennym powiatu olkuskiego został generał Leontyn Opperman. Jednym z ważniejszych posunięć Rosjan było obsadzenie wojskiem linii kolei warszawsko-wiedeńskiej. Zagłębie Dąbrowskie zgodnie z rozporządzeniami Komitetu Centralnego Narodowego miało przygotować na moment wybuchu powstania prowiant dla 500 ludzi i koni. Najczynniejszymi spiskowcami oprócz Jacka Siemieńskiego byli m.in.: Telesfor Maksymilian Wanert – kontroler Kasy Górniczej w Dąbrowie Górniczej, Marcin Kalaga – praktykant kolejowy w Maczkach , Andrzej Goldman – pracownik kolejowy w Sosnowcu, Bronisław Holtz – naczelny mechanik dyrekcji Zachodniego Okręgu, oraz Maksymilian Zdanowicz – inspektor Komory Celnej w Sosnowcu. Zostały wyznaczone punkty koncentracji w Będzinie, Dąbrowie Górniczej, Myszkowie i Żarkach. Na główny punkt zborny wyznaczono zamek będziński. Spiskowcy nie doczekawszy się na Maksymiliana Wanerta i Jacka Siemieńskiego, którzy mieli objąć dowództwo z nastaniem świtu opuścili zamek i małymi grupami przedarli się do Ojcowa.
Został tam sformowany oddział pod dowództwem naczelnika wojennego i cywilnego województwa krakowskiego pułkownika Apolinarego Kurowskiego.
Portret Apolinarego Kurowskiego, Walery Rzewuski (1837 – 1888) - CBN Polona, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2308256
5 lutego rozpoczął on marsz z Ojcowa w celu wyzwolenia Zagłębia Dąbrowskiego. Pierwszym miastem zajętym bez walki był Olkusz. 7 lutego 1863 roku doszło w Sosnowcu do zwycięskiej dla powstańców bitwy z oddziałami rosyjskimi. W potyczce tej powstańcy, przy niewielkich stratach własnych zdobyli 600 tysięcy złotych polskich, broń i amunicję oraz wzięli 30 jeńców. Na wyzwolonych terenach Zagłębia Dąbrowskiego wprowadzono polską władzę, usuwając z urzędu między innymi dotychczasowych burmistrzów w Będzinie, Czeladzi i Siewierzu. Komendantem placu w Dąbrowie Górniczej, której podlegał między innymi Będzin został Teodor Cieszkowski.
Portret Teodora Cieszkowskiego, Jan Nepomucen Seyfried (1811-1892) - CBN Polonia, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2310124
W hucie „Pod Będzinem” władze powstańcze zorganizowały koszary dla 250 powstańców. W dniu 17 lutego oddziały powstańcze dowodzone przez A. Kurowskiego poniosły klęskę pod Miechowem. W potyczce tej wziął udział Jan Skibniewski – mieszkaniec Będzina. Po odniesieniu w niej ran został przewieziony do szpitala w Krakowie, gdzie zmarł. Rosjanie stopniowo zajmowali tereny Zagłębia. Polskie rządy w Zagłębiu trwały do 23 lutego 1863 roku.
Władze powstańcze kontynuowały swoją pracę w podziemiu. W czerwcu 1863 roku dość spory oddział powstańczy (200 powstańców) w powiecie olkuskim zorganizował Zygmunt Chmieleński. Oddział ten pojawił się w rejonie Czeladzi i Będzina. Wśród miejscowej ludności agitację za przystąpieniem do powstania oraz płaceniem ofiary narodowej na Rząd Narodowy, prowadził powstaniec Wojciech Siwczyk – mieszkaniec Będzina. Przy okazji warto wspomnieć, że w nocy z 8 na 9 czerwca w Będzinie rozplakatowano trzy plakaty wzywające mieszkańców do płacenia wspominanej już ofiary narodowej. Jeszcze w sierpniu 1864 roku rosyjski Naczelnik Wojenny Oddziału Dąbrowa wydał polecenie burmistrzom i wójtom, żeby ci nakazali wszystkim mieszkańcom posiadającym broń oddanie jej naczelnikowi wojennemu. Osoby wiedzące o zakopanej broni miały przekazać informacje o niej rosyjskim władzom wojskowym. Osoby, które nie przekazały broni, lub nie udzieliły informacji o niej, miały być karane według prawa wojennego.