Po zajęciu Będzina przez Niemców, dla mieszkańców, zwłaszcza żydowskiego pochodzenia, rozpoczął się okres prześladowań i terroru: aresztowania, wysiedlenia i rozstrzelania były na porządku dziennym. Tragedia rozegrała się w dniach 9 i 10 września 1939 r.
Niemieccy żołnierze i policjanci otoczyli wieczorem część miasta w pobliżu synagogi, którą następnie podpalono podczas trwającego nabożeństwa. Do próbujących uciekać ludzi strzelano, co znacznie zwiększyło liczbę ofiar. Ogień szalał 20 godzin i strawił także część sąsiednich zabudowań. O podpalenie oskarżono kilkudziesięciu Polaków, których następnie rozstrzelano.
Wielkim bohaterstwem wykazał się ówczesny proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy, ks. Mieczysław Zawadzki, który w nocy 9 września przez bramę otaczającą teren kościoła umożliwił ucieczkę na Górę Zamkową dużej grupie Żydów. Pośmiertnie, za swoje zasługi, ks. Zawadzki został uhonorowany medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
W 1993 r. w miejscu, w którym znajdowała się synagoga odsłonięto pomnik upamiętniający ofiary oraz spaloną synagogę.
Niemiecki oficer na tle spalonej synagogi
Pracujący Żydzi i pilnujący ich Niemcy na tle zamku
Spalona synagoga
Panorama zniszczonego Będzina
Niemiecki oficer na tle zrujnowanego Będzina