10 lutego obchodzimy dzień mincerza. Kim była ta osoba i czym się ona zajmowała? Odpowiedź jest prosta. Zawód mincerza powstał wraz z pojawieniem się pieniądza kruszcowego. W średniowieczu był on urzędnikiem książęcym. Do jego obowiązków obok bicia monety należała jej wymiana, pobór podatków, nadzorowanie handlu prowadzonego na targach oraz wypłacanie biskupom dziesięciny kościelnej. Z upływem czasu mincerz stracił swoją pozycję, stając się jedynie rzemieślnikiem wytwarzającymi monety. Uposażenie mincerza wynosiło około 4-8 % produkcji mennicy.
Mincerz przed przystąpieniem do pracy musiał przygotować swój warsztat oraz materiał, z którego wybijał monety. Głównymi narzędziami w warsztacie mincerskim były, młotki, kowadła, nożyce do wycinania krążków z rozklepanego, a później rozwalcowanego metalu, tygle, wagi oraz stemple do wybijania monet. Nie mogło w nim zabraknąć pieca do wytopu metalu.
Pierwszym krokiem przy produkcji monet było przygotowanie materiału. Pozyskany złom srebrny oraz stare monety topiono, dodając do nich ołów lub miedź. W zależności od ilości dodatków uzyskiwano stop o zawartości srebra od 15 (0,950) do 2 łutów (0,120). Po stopieniu srebro było wlewane do form, z których uzyskiwano sztabki zwane kanami. Kany były następnie rozklepywane na blachę, na której rysowano za pomocą cyrkla okręgi. Po wycięciu krążków były one poddawane „kąpieli” w roztworze kwasu winnego. Likwidowano w ten sposób na powierzchni monety ślady miedzi. Następnie za pomocą stempli i młota wybijano na krążku awers i rewers monety.