Rycerz Benda przybył na Zamek!

Rycerz Benda przybył na Zamek!

Tak! Już jest! Rycerz Benda przybył na Zamek!

Muzeum Zagłębia w Będzinie prezentuje na dziedzińcu Zamku nową planszę z rycerzem.

Każdy ze zwiedzających zamkowe wnętrza może bezpłatnie zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie we własnym zakresie, wcielając się w tą wyjątkową postać.

 

O kim mowa? O rycerzu Bendzie, wiernym druhu i przyjacielu króla Bolesława Chrobrego, od imienia którego ma pochodzić nazwa Będzina.

Rycerz związany jest z legendą, która głosi iż dawno temu, gdy kraj nasz pokryty był nieprzebytymi borami pełnymi zwierza a wśród lasów widniały szerokie rozlewiska rzek, wtedy to sławny rycerz Benda - przyjaciel i nieodłączny towarzysz króla Bolesława Chrobrego był synem żołnierza, który przybył do naszego kraju z Czech w orszaku Dąbrówki – matki pierwszego króla Polski. Chłopcy dorastali razem, razem też zaprawiali się do rzemiosła rycerskiego – uczyli się władać mieczem, włócznią i toporem. Razem ucztowali i polowali. W jednym też dniu zostali pasowani na rycerza. Później brali udział w wielu wyprawach wojennych, chodzili na wojny z Niemcami i Rusią Kijowską. Benda nigdy nie opuścił króla, wielokrotnie wykazał się wielkim męstwem i odwagą w walce. Byli zawsze razem, jednym działaniem złączeni, jak brat z bratem. Kiedy oboje już się zestarzeli, w podziękowaniu za wierność i oddaną służbę, Benda otrzymał od króla Bolesława szmat puszczy nad Czarną Przemszą wraz z kilkoma osadami.Zjechawszy w tę okolicę rycerz długo szukał odpowiedniego miejsca, gdzie mógłby wznieść swoją warownię – siedzibę, w której czułby się bezpieczny od wszelkiego wroga. Któregoś dnia znalazł odpowiednie miejsce  – pod górą, śród lasu, dołem rozlewała się rzeka, broniąc do miejsca dostępu.

Tu właśnie postanowił wznieść swoją siedzibę. Jako, że posiadał ze sobą tylko kilkoro czeladzi, rozesłał służbę po puszczy z poleceniem by sprowadzili całą miejscową ludność do budowy warowni. Kiedy chłopi przybyli, rozkazał im ścinać najroślejsze modrzewie i budować warowny gród. Obiecał przy tym, że po ukończeniu pracy zostaną sowicie wynagrodzeni. Chłopi pracowali znojnie od świtu do zmroku, każdego dnia, nie szczędząc sił i trudu. Kiedy jednak warownia na wzgórzu stanęła i przyszedł dzień zapłaty Benda zachował się niegodnie, wbrew zasadom rycerskiego obyczaju.  Rycerz winien być człowiekiem prawym, honorowym i prawdomównym, powinien bronić słabszych i sierot. Benda nie dotrzymał jednak danego chłopom słowa i nie wypłacił nikomu najlichszej nawet zapłaty. Oszukał chłopów, a co bardziej zatwardziałych, którzy stawiali opór, wtrącił do lochów. Od tej pory mnożyły się krzywdy i okrucieństwa, lud jęczał uciskany, a wszyscy omijali górę, gdzie mieszkał srogi pan. Wreszcie po paru latach przyszedł kres na Bendę – karę wymierzyła mu przyroda.

Pewnego dnia, w czasie spaceru, jego rodzinę – żonę i dzieci zabił olbrzymi wapienny głaz, który oderwał się ze szczytu wzgórza. Wtedy dopiero Benda zrozumiał błędy swojego życia i swoje winy. Pewnej nocy opuścił siedzibę na Wzgórzu. Porzucił życie w dostatku, strojne szaty i bogactwa. Przywdział strój pustelnika i podążył na północny – wschód. Na wzgórzu podobnym do Wzgórza Zamkowego założył swoją pustelnię. Do końca życia żył w ubóstwie i umartwieniu, a że zawsze chodził boso, miejsce to nazywane jest do dziś Gołonogiem (dzielnica Dąbrowy Górniczej).

Design Joanna Kobryń © Muzeum Zagłębia w Będzinie

MAPA STRONY