Gród plemienny na Górze Zamkowej – część 3: obronność.

Pierwszy system obronny grodu plemiennego przeciął płaskowzgórze szczytowe znacznie poniżej jego kulminacji, która była jednocześnie linią posadowienia wszystkich następnych fortyfikacji. Wyznaczał zapewne pierwotną granicę wschodnią założenia usytuowanego nad otaczającą wzgórze od zachodu rzeką. Wyniki badań wskazują, że początkowo nie posiadał fosy lub była ona płytsza od obecnie zachowanej.

Do naszych czasów dotrwał w postaci szerokiego, płaskiego nasypu o szerokości 12 m i miąższości do 1 m, licząc od powierzchni nadskala do obecnej powierzchni ziemi. Usypano go z materiału podciągniętego z terenów sąsiednich, o czym świadczy duża ilość ceramiki pozostałej po osadzie ludności kultury łużyckiej w nasypie i fakt, że w bezpośrednim pobliżu wału tych późnobrązowych nawarstwień właśnie brakuje. W nasypie, dziś w znacznym stopniu zniwelowanym, wyróżniono rodzaj biegnących wzdłużnie dwóch pasm kamiennych utworzonych z okrąglaków i płyt wapiennych. Każde z pasm miało szerokość 1 m. Odległość między nimi wynosi 6 m i taka musiała być pierwotna szerokość wału. To, że dokonano niwelacji nasypu aż do poziomu jego dolnych partii, nie pozwala stwierdzić z całą pewnością, czy chodzi w tym przypadku o rodzaj konstrukcji, w którym ziemne jądro wału podparte było po obu stronach nasypami kamiennymi i pomiędzy nimi osadzone. Takie rozwiązanie konstrukcyjne znane jest również z terenów Wielkich Moraw, co, jak dowiedzie zaplanowany w ostatnim odcinku cyklu przegląd związanych z tym systemem obronnym zabytków, jest nie bez znaczenia. Problem powiązania występowania wałów z udziałem elementów kamiennych z oddziaływaniem z południa wydaje się dziś jeszcze do końca nierozstrzygnięty, choć w badaniach lat ostatnich coraz częściej tam, gdzie one występują, występują też zabytki o proweniencji wielkomorawskiej. Na kulminacji usypiska, po stronie fosy natrafiono na cienką warstewkę ziemi przepalonej na kolor czerwony. Drugą podobną warstewkę zaobserwowano w profilu wzdłuż zbocza fosy (osypisko). Mogą one świadczyć o istnieniu na koronie wału konstrukcji drewnianej, która spłonęła. Takie szańce ziemne z konstrukcją drewnianą na koronie znane są z grodzisk z terenu Małopolski i sąsiednich. Wydaje się też prawdopodobne, że elementem wieńczącym mogła być palisada.
Biorąc pod uwagę wystąpienie na terenie objętym przez tę linię umocnień i w jej fosie zespołów zabytków datowanych na IX – początek X w., najbardziej prawdopodobną datą powstania opisywanej linii obronnej jest druga połowa IX , lub początek X w. Niestety, nie ma możliwości weryfikacji tego datowania metodami fizycznymi, ponieważ wnętrze wału nie zawierało konstrukcji drewnianej (rusztowej bądź skrzyniowej), a z funkcjonującej zapewne na koronie palisady nie zachowało się ani drewno, ani węgiel drzewny, jedynie przepalona na czerwono ziemia.
Pierwszy wał zewnętrzny na kulminacji wzgórza od strony wschodniej został usypany na warstwie zawierającej wyłącznie ceramikę kultury łużyckiej (w niewielkich ilościach) z jasnego gruzu wapiennego uzyskanego, być może, podczas pogłębiania fosy istniejącego już wału wewnętrznego. W momencie odkrycia pokryty był cienką, sprasowaną warstewką spalenizny. Nie ulega wątpliwości, że ściana licowa wału spłonęła. Z analizy profilu tej partii rozsypiska wynika, że powinna być osadzona w miejscu, gdzie masyw skały rodzimej tworzy niewielkie ostre wypiętrzenie a następnie opada stromo w kierunku obecnej fosy. Nie można wykluczyć możliwości, że formę tę wymodelowano sztucznie, aby oprzeć na niej lico wału. Stabilność takiej konstrukcji można było osiągnąć wiążąc ją w jakiś sposób ze spiętrzonymi od strony grodu masami wapiennego gruzu. Biorąc pod uwagę brak wewnątrz jądra śladów podpór wkopanych pionowo i zaobserwowany fakt zalegania warstwy węgla drzewnego na podłożu jasnego, nieprzepalonego wapienia można by się zastanawiać czy ten pierwszy wał nie miał przypadkiem charakteru zasieku drewnianego powiązanego ze wspomnianym stopniem skalnym a po spaleniu przewróconego w kierunku wnętrza grodu na podpierający go nasyp. Taka konstrukcja nie musiała mieć wewnętrznej ściany, toteż na ślady takowej nie natrafiono (jeżeli nie uległa niwelacji przy przygotowywaniu podwaliny pod następny wał). Warto w tym miejscu przytoczyć jeszcze jedną obserwację, która mogłaby przemawiać za taką rekonstrukcją wyglądu pierwszej fazy będzińskiego wału. Otóż bezpośrednio przy stromej ścianie uskoku skalnego ponad fosą natrafiono na rodzaj luźno powiązanych grudek jakiejś zbutwiałej substancji organicznej zalegających w pionie. Gdyby przyjąć prawdziwość dokonanej rekonstrukcji, mogłyby to być dolne partie zasieku z drewna, które nie uległy pożarowi. Przedstawione rozwiązanie jest oczywiście tylko jedną z możliwości uformowania owego umocnienia, a stan zachowania jego resztek nie pozwala na próby wyrokowania z większą dozą pewności o pierwotnym wyglądzie. Jeżeli rzeczywiście ten drewniany zasiek podparty był gruzem uzyskanym w trakcie pogłębiania fosy starszego wału wewnętrznego (który nie zawiera w jądrze większych ilości wapiennego gruzu), to sam pogłębionej fosy zapewne jeszcze nie posiadał, zwłaszcza, że był posadowiony na kulminacji, ponad naturalnym przełomem zbocza. W jądrze wału natrafiono na jeden mało charakterystyczny fragment brzuśca naczynia z okresu wczesnego średniowiecza. Próbki węgla drzewnego pobrane z warstwy spod usypiska wału i poddane analizie metodą 14C dały wynik 946 AD ± 51. Warstwa ta posiadała dość znaczną miąższość (ponad pół metra), a nasycenie węglem drzewnym koncentrowało się, co wyraźnie widać w profilu, po stronie zewnętrznej. W oparciu o tak słabe przesłanki nie można wprawdzie twierdzić z całą pewnością, że był to jeszcze jeden, starszy zasiek drewniany, ale można dopuścić taką możliwość, zwłaszcza, że warstwa była znacznie cieńsza po stronie wewnętrznej grodu. Wynik analizy 14C próbki pobranej ze zwęglonej i sprasowanej warstewki drewna pozostałej na rozsypisku korony pierwszego wału usypanego z gruzu wapiennego po jego zniszczeniu był 978 AD ± 56. Biorąc pod uwagę wyniki datowania pozostałości następnego, młodszego wału, należałoby czas budowy zasieku określić na połowę X w. a czas jego zniszczenia na okres poprzedzający bezpośrednio moment budowy następnego wału, czyli na koniec tego stulecia.


1. Przekrój przez wał i fosę wewnętrznego systemu obronnego z epoki plemiennej. W profilu usypiska widoczne rozrzucone kamienne wzmocnienia u podstawy i ślady spaleniska ponad fosą.

 


2. Kulminacja rozsypiska wału wewnętrznego (a i b – rozrzucone kamienne wzmocnienia.

 


3. Wzmocnienie od strony fosy.

 


4. Wzmocnienie od strony grodu.

 


5. Wały wielkomorawskie wg. R. Prochàzki. Konstrukcji wału wewnętrznego grodu plemiennego na Górze Zamkowej odpowiada wariant 4.

 


6. Profil wału zewnętrznego grodu posadowionego na kulminacji Góry Zamkowej. W usypisku od strony fosy widoczne ciemne, opadające pasmo – szczątki drewnianego zasieku po spaleniu.

 

 


7. Usypisko starszego i młodszego wału z X w. przedzielone warstwąspalenizny po zasieku.

 


8. Próg skalny, z którym można powiązać osadzenie zasieku.

 


9. Pozostałości zbutwiałego drewna (po niespalonych dolnych partiach zasieku?) przy ścianie progu skalnego.

 


10. Węgiel drzewny (ze spalonego zasieku?) rozrzucony po zboczu nad fosą.

 

 

Design Joanna Kobryń © Muzeum Zagłębia w Będzinie

MAPA STRONY