Znaczenie wód płynących dla rozwoju osadnictwa jest nie do przecenienia. Tak było również w przypadku naszego miasta, które powstało i stopniowo rozwijało się na obu brzegach Czarnej Przemszy.

Rzeka stanowiła źródło wody dla okolicznych mieszkańców, była źródłem pożywienia, pełniła również funkcję arterii komunikacyjnej oraz środka transportu.
Czarna Przemsza ma swój początek na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej, źródła znajdują się w Zawierciu – Bzowie, wypływają ze szczelin wapiennych na wysokości 403 – 405 m n. p. m. Długość rzeki wynosi 63,3 km. Zasilana przez liczne dopływy – Brynicę, Mitręgę, Trzebyczkę, Pogorię - w rejonie Trójkąta Trzech Cesarzy, u zbiegu granic miast: Sosnowiec, Mysłowice i Jaworzno łączy się z Białą Przemszą, tworząc rzekę Przemszę. U zbiegu obu rzek, we wsi Niwka, istniał port. Działał do 1840 roku, bowiem w przeszłości rzeka była spławna i stanowiła ważny szlak wodny, którym transportowano między innymi węgiel. Prace nad uregulowaniem rzeki podjęto w okresie międzywojennym, kontynuowano w latach czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku. Współcześnie stan wody uległ znacznemu obniżeniu i żegluga nie jest już możliwa.
Od czego pochodzi nazwa rzeki? Czy jej wody są naprawę czarne? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w legendzie o diable Borucie, który zakochał się w pięknej Halszce, córce starosty Gosławskiego. Przystojny, dobrze wychowany diabeł z łatwością zdobył serce dziewczyny. Miał jednak zobowiązania natury piekielnej – pół roku musiał spędzać w lochach łęczyckiego zamku, a przez pozostałe miesiące wędrował po świecie. Aby zyskać dodatkowy czas i spędzić go z narzeczoną w Będzinie, musiał wykonać niezwykle trudne zadanie - sprawić, by dusza nieochrzczonego dziecka opuściła ciało. Wszelkie podstępy zakończyły się fiaskiem. Mały, chorowity chłopiec urodzony we dworku pani Rogoyskiej z Małobądza został ochrzczony wodą z Czarnej Przemszy. Gdy Boruta dowiedział się, że jego plany na szczęście u boku ukochanej zostały udaremnione, przeklął rzekę, nakazując jej po wsze czasy toczyć czarną wodę, aby nikt nie chrzcił nią dzieci.
A co mówi na ten temat nauka? Przemsza prawdopodobnie pierwotnie była Przemżą – nazwa pochodzi od słów mżyć, mgła. Określenie Czarna pojawia się już w XV wieku i ma związek z typem złóż surowców naturalnych występujących na terenach, przez które rzeka płynie – z płytko zalegającymi pokładami węgla kamiennego. Przemsza w przeszłości była dość głęboka, miała ciemne dno, a to sprawiło, że jej wody wydawały się czarne, nieprzejrzyste. Nie wpływało to jednak na ich jakość – rzeka była czysta, żyło w niej wiele gatunków ryb poławianych przez członków cechu rybaków zwanego „Bractwem Rybitwów”, śladem po nich jest Rynek Rybny oraz ulica Rybna.
Obecnie postrzegamy rzekę jako element krajobrazu, integralną część miasta, ale nie naszego życia – pewnie niewielu z nas ma osobisty stosunek do Czarnej Przemszy. Tymczasem rzeka toczy swoje wody przez stulecia i powinniśmy zadbać o nią, o to, by istniała, gdy my już przeminiemy. Napełniając wodą czajnik lub wannę, rzadko myślimy, jak bardzo jesteśmy zależni od zasobów naturalnych. Woda jest najcenniejszym z nich. Bez niej nie przetrwamy.
W najbliższą sobotę, 28 marca o godzinie 20.30 wyłączmy światła w ramach akcji „Godzina dla Ziemi”. Projekt realizowany od 2007 roku przez Światowy Fundusz na rzecz Przyrody ma na celu zmianę złych nawyków w korzystaniu z urządzeń zasilanych energią elektryczną oraz promowanie postawy proekologicznej. W tym roku akcja odbywa się pod hasłem: Nie tamujmy rzek, niech płyną, które ma zwrócić uwagę na kwestie wody.
Naprawmy cieknące krany. Nie wrzucajmy śmieci do rzeki. Zadbajmy o otoczenie Czarnej Przemszy. Zachęcamy Państwa do przyłączenia się do akcji.

Design Joanna Kobryń © Muzeum Zagłębia w Będzinie

MAPA STRONY