Dzisiaj u Mieroszewskich była feta. Zaproszeni goście wykonali dla Ciotki - Klotki laurki oraz karnety, na wypadek gdyby „Poloneza” czas trzeba było z kawalerem zacząć.
Żadne imieniny nie mogą się odbyć bez ustrojenia fotela dla solenizanta i zastawienia stołu potrawami, co uczestnicy zajęć zrobili perfekcyjnie. Na koniec zabawy ożywiliśmy obraz pt. „Mleczarka” holenderskiego malarza (XVII w.) Jana Vermeera oraz posąg Sokratesa.
I ja tam też byłam, warsztaty prowadziłam oraz chłodnik staropolski z gośćmi wypiłam.
http://muzeumzaglebia.pl/cyberbezpieczenstwo/10-aktualno%C5%9Bci/2094-jak-dawniej-na-imieninach-si%C4%99-bawiono#sigProId60a50456ea